Czyżbyśmy w końcu doczekali czasów, w których z piedestału zostaną zrzucone kłamliwe i wyidealizowane obrazy ludzkiego ciała, i w których każdy będzie mógł cieszyć się swoją cielesnością bez stresu i wstydu? Narracja kampanii prowadzonej przez Your Kaya daje nadzieję, że tak właśnie się stanie!
Temat bodyshamingu i ruchu bodypositive są ostatnio niemal tak gorące jak lipcowe dni. Po kilku latach “fit propagandy” i ogromnego społecznego zwrotu w stronę zdrowego żywienia, dbania o sylwetkę i regularnych ćwiczeń, coraz więcej osób zaczęło zastanawiać się, czy aby ten, z pozoru pozytywny trend nie zaczął przybierać formy kolejnego fanatyzmu i absurdu, wpędzającego rzesze ludzi w jeszcze większe kompleksy. Media głównego nurtu, a przede wszystkim te społecznościowe, codziennie karmią nas obrazami idealnych ciał nie tylko celebrytów, ale także naszych znajomych. Jak jeden mąż przekonują naturalnie, że wszystko w naszych rękach: trzymanie ścisłej diety to świetna zabawa, a na jogging o 4:30 wstają każdego dnia z uśmiechem na ustach. Nic więc dziwnego, że patrząc na swoje odbicie w lustrze, coraz więcej osób czuje się nieatrakcyjnie.
Ten rosnący problem nie umknął na szczęście wielu wpływowym osobom i markom, które za cel postawiły sobie edukację w kwestii akceptacji ciała. Jedną z nich jest polska marka ekologicznych produktów do higieny intymnej Your KAYA.
Your KAYA za pośrednictwem mediów społecznościowych i bloga sukcesywnie stara się przygotować ciała Polek i Polaków na letnie plażowanie. Brzmiałoby to zupełnie nieoryginalnie gdyby nie fakt, że marka chce przygotować nas na ten okres mentalnie. Celem jest uświadomienie o absurdzie rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Marka pragnie sprawić, abyśmy pokochali siebie takimi, jakimi jesteśmy. Firma regularnie publikuje na swoim Instagramie posty dotyczące przede wszystkim kobiecej cielesności i oswajania się z nią. Z uwagi na oferowane produkty punktem wyjścia były klasyczne, polskie tematy tabu, takie jak menstruacja. Otwarte podejście do okresu, z którym mierzy się co miesiąc ponad połowa polskiego społeczeństwa, to na rynku prawdziwy powiew świeżości, ponieważ przez lata temat ten był uporczywie zamiatany pod dywan i uznawany za jeden z najbardziej wstydliwych. Zarówno naturalna wrażliwość na ważne społecznie problemy, jak i ciepły odbiór użytkowników skłoniły markę do zaangażowania się w kolejne kampanie, między innymi tą przeciw bodyshamingowi.
Od jakiegoś czasu na oficjalnej stronie Your KAYA regularnie pojawiają się artykuły podejmujące tematykę samoakceptacji, a także uwrażliwiające na zjawisko wspomnianego bodyshamingu – jego oznak oraz metod ochrony przed nim. Bogate treści artykułów na stronie są dodatkowo uzupełniane infografikami na Facebooku i Instagramie firmy. Dowiadujemy się z nich w końcu prawdy, czyli tego, że każde ciało – niezależnie od kilogramów, odcienia skóry, stopnia owłosienia i stopnia publicznego wyeksponowania – jest piękne i zasługuje na szacunek i miłość, przede wszystkim nas samych. Przekaz kampanii Your KAYA jest o tyle ujmujący, że stara się burzyć negatywne stereotypy i przy tym nikogo nie wyklucza – ani tych kochających codzienne treningi, ani miłośników leżakowania i oglądania ulubionych seriali.
Przeczytaj też: http://medialis.pl/case-study/booksy-czyli-polska-aplikacja-dla-branzy-beauty-ktora-podbija-swiat/
Zdjęcie główne: Pexels/pixabay.com